Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. lanka
    lanka (28.10.2013 20:34) +1
    fajna expresowa podróż, sama niedługo tam będę więc szukam wskazówek.
    dzięki za szczegóły i rady.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (01.07.2011 22:53) +2
    Jak zwykle, ciekawa relacja i zdjęcia. Zainteresował mnie zwłaszcza Bangkok, który też miałem okazję odwiedzić i to czterokrotnie, ale dość dawno. Przyznam się, że jakoś ucieszyło mnie, że mimo iż przybyło tam nieco "szklanych domów", to wiele miejsc zachowało dawny klimat. Pozdrawiam.
  3. gosciu6
    gosciu6 (10.04.2011 19:54) +2
    nigdy nie byłem, ale chętnie bym się wybrał
  4. wojtass83
    wojtass83 (29.03.2011 16:17) +2
    Fajnie się czytało relację i oglądało zdjęcia.
    Zazdroszczę tych pysznych ananasów marzy mi się spróbować takiego wielkiego i świeżego bo u nas w sklepie to już pewnie nie to samo.Pozdrawiam
  5. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (11.05.2010 23:40) +1
    Cóż, tamte rejony też mi pasują. super kaczkę jadłem w Shenzen, a w HKG zajadałem się czymś ze straganów na ulicy, nie wiem co to było, ale nie uciekało z grilla, więc jadłem :)))
  6. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 23:19) +2
    ja w kulinarnym raju to byłam w Singapurze....
  7. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (11.05.2010 22:57) +1
    Bardzo dziękuję za miłe słowa. Co do kulinariów, to akurat ten rejon jest jednym z moich ulubionych, zaraz po sashmi i sushi :)
  8. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 22:02) +2
    Fajna relacja (znowu:))
    Lubię czytać o miejscach w których byłam bo mogę sobie porównać z własnymi odczuciami.
    Tajlandia mi się bardzo podobała i łatwo się po niej podróżowało.

    Co do kuchni to ja jestem raczej wyjątkiem, bo jakoś specjalnie się nie zachwycałam. Pewnie dlatego, że nie lubię ryżu, owoców morza, trawy cytrynowej, kolendry, pikantnych dań......
    Ale mimo wszystko muszę powiedzieć, że dwudniowy kurs gotowania na którym byłam to był jeden z najlepszych pomysłów wakacyjnych - zawsze można coś zrobić dla znajomych.....

    A co do prysznica, to mi w Tajlandii było tak gorąco, że zimny prysznic był PRZYJEMNOŚCIĄ. Raz przez pomyłkę odkręciłam ciepłą wodę to miałam wrażenie, że to prawie ukrop:)
  9. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (13.04.2010 20:44) +2
    No bo to forum kulinarne ... O rany! Chyba nie to miejsce ... SORKI lecę na dział KUCHNIA :):):)
  10. s.wawelski
    s.wawelski (13.04.2010 20:42) +2
    No prosze jakie tu profesjonalne rozmowy o gotowaniu sie zaczely... :-)
  11. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (12.04.2010 19:37) +1
    No widzisz., zatem do dzieła :)
  12. kuniu_ock
    kuniu_ock (12.04.2010 18:03) +2
    hahaha... no właśnie. ;)
    Nie boję się gotować bulionu (wolę nawet własnej roboty niż wszelkiego rodzaju kostki), imbir mam, bo używam do różnych rzeczy (np do grzańca, ciasta, herbaty bądź do syropu na gardło), mrożonka chińska też się znajdzie (coś jak warzywa na patelnię)..
    ..i to by było na tyle :D :P
    no cóż.. jestem gdzie jestem, trzeba się przyzwyczaić.. ;)
  13. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (12.04.2010 17:54) +1
    ? czego nie dostaniesz ? A gdzie jesteś? W każdym większym sklepie kupisz te składniki, najtrudniej jest z trawą cytrynową, ale jest w słoiczkach pocięta na kawałki. Bulion możesz zastąpić kostką, a nie samemu gotować. Imbir i mleko kokosowe jest w każdym markecie...
  14. kuniu_ock
    kuniu_ock (12.04.2010 17:47) +2
    Ośmiornice były ładnie wysmażone, chyba dlatego je jadłem ze smakiem (lubie smażone rzeczy, poza tym dobrze wysmażone ośmiornice nie były takie gumowate), w restauracji koreańskiej (oczywiście pałeczkami).
    Parówki... prawie trzy lata nie jadłem parówek od momentu, gdy będąc w szpitalu zatruli (oczywiście nie specjalnie) ileś tam osób parówkami podanymi na śniadanie. Przemogłem się dopiero w grudniu 2009 :P Paluszki krabowe zaś nie sprawiły mi żadnych kłopotów. A to chyba jedyna dostępna tu forma kraba.
    Co do zupy.. niestety wielu rzeczy tutaj nie dostanę..
  15. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (12.04.2010 17:17) +1
    Cieszę się, że Ci się podobało. Ja akurat uwielbiam owoce morza, akurat ośmiorcnice może najmniej, a jeśli już to takie 'baby' malutkie, najlepiej w ostrej zalewie. Sorki, ale paluszków krabowych lepiej nie tykać, z tego samego powodu dla których nie jadam parówek. Tam jest wszystko dobrze przemielone. Wolę wiedzieć co jem, a poza tym, w paluszkach krabowych samych krabów za wiele nie ma.
    Jeśli lubisz eksperyment, zrób tę zupę. Możesz wstrzymać się z dodawaniem sosu rybnego, bo to trzeba lubić. Zamiast można dać po prostu soli. Tajowie używają sosu rybnego zamiast solenia.
    Smacznego...
  16. kuniu_ock
    kuniu_ock (12.04.2010 16:11) +2
    Najbardziej zaciekawił mnie fragment o... kuchni :D Bez zastanowienia odpowiem na trzy pytania, odnośnie pierwszego mam parę zastrzeżeń, zaś co do ostatniego.. spróbowałem smażonych kalmarów, ośmiornic i krewetek.. z tego wszystkiego najbardziej smakowały mi ośmiornice. Krewetki jadłem na pizzy i jakoś nie mam ochoty tego powtarzać. Kalmary zaś.. takie gumowate krążki obtaczane w bułce tartej i troszkę zaciągające rybą, czy wodą morską. Zatem ośmiornice były dla mnie najlepsze. No i lubię jeszcze paluszki krabowe :)
    Chętnie wyjechałbym gdzieś na parę miesięcy (też na wschód) poznać tajniki tamtejszej kuchni. Lubię gotować (i podobno umiem :P), lubię najróżniejsze przyprawy (w mojej kuchni będzie ich caaała masa! z najróżniejszych stron świata!).. jeść lubię..ale smacznie. I tak posiedzieć sobie kilka miesięcy, pouczyć się, popróbować najróżniejszych rzeczy.. o tak! to jest to! :)
  17. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (10.04.2010 11:31) +2
    Marku, właśnie o te wpadki chodzi. Dziękuję za wskazówki.
    Co do Buddy, to można było chodzić w skarpetkach, buty oczywiście do ściągnięcia i pozostawienia w specjalnych stojakach. Ale patrzenie 'z góry' silnie tępione. W starych świątyniach spokojnie można było chodzić w butach.
  18. mapew
    mapew (10.04.2010 9:31) +2
    Bartek, eh tam, zadne wpadki... :-)
    Cos innego: interesujace jest, jak rozne jest traktowanie buddy w roznych krajach buddyjskich: w Birmie np. nie bylo zadnego problemu z patrzeniem na figury Buddy z gory. Ale za to wchodzac na tereny miejsc swietych (nie tylko czynnych swiatyn, ale i niektorych ruin po swiatyniach) trzeba sciagnac obowiazkowo nie tylko buty ale i skarpetki.... :-)
  19. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (10.04.2010 8:05) +2
    Marku, dzięki za miłe słowa i fajne komentarze, a także za zwrócenie uwagi na ewidentne wpadki. :)
  20. mapew
    mapew (10.04.2010 0:40) +2
    Bartku, z przyjemnoscia przeczytalem Twoja interesujaca relacje z Tajlandii. Bardzo ciekawie opisane. I przy okazji odswiezylem sobie wlasne wspomnienia, zwlaszcza z Bangkoku i znad rzeki Kwai :)
  21. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (09.04.2010 7:20) +2
    Smoku, dziękuję za miłe słowa z Twojej strony. Cieszę się, że odwiedziłeś moją podróż. U mnie wszystko musi trwać długo, ale lepiej późno niż wcale. Nie mam czasu aby się rozdwoić i działać aktywnie na kilku formach.
    Zapraszam dalej, będę umieszczał kolejne podróże.
    bArtek
  22. s.wawelski
    s.wawelski (09.04.2010 5:06) +2
    Witaj Bartek na Kolumberze! :-) Pamietam, ze kiedys Ci wspominalem o tym portalu... wiec ciesze sie, ze tu zawitales. Z tego co widze, to z dobrym skutkiem :-)

    Ciekawie piszesz i milo sie to czyta - osobiscie ale i interesujacych szczegolow. No i ten entuzjam! Materialu masz sporo, wiec jeszcze mi troche zajmie zanim sie przebije do konca :-)
  23. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (08.04.2010 7:39) +1
    Bardzo dziękuję za miłe słowa.
    Dokładnie taki był mój cel :) Zapisuję podróże w dużej mierze dla siebie, ponieważ tak szybko się zapomina wszystkie szczegóły. Jeśli komuś to pomoże zobaczyć inaczej to co już zna, albo zobaczyć coś czego nie zna, to super - to jest dla mnie wielka satysfakcja.
    Miłego oglądania,
    bArtek
  24. fiera_loca
    fiera_loca (07.04.2010 23:14) +2
    bardzo ciekawy i szczery opis podrozy z garscia informacji praktycznych i nie tylko,naprawde dobrze sie go czyta.Gratuluje.Zabieram sie za zdjecia :),pozdrawiam.
  25. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (07.04.2010 7:22) +1
    Dzięki :)
  26. dino
    dino (07.04.2010 2:14) +2
    a ja tylko teraz późną nocą na szybko.... wracam niebawem :)))
  27. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (06.04.2010 21:04) +1
    Do tajskiej kuchni jeszcze wrócę. Uwielbiam ją, a poza tym lubię bawić się w kucharza, a to miejsce daje wiele inspiracji.
    Dziękuję za miłe słowa i działam dalej.
  28. sagnes80
    sagnes80 (06.04.2010 20:44) +2
    Tajlandię również w tempie ekspresowym miałam okazję zobaczyć, podobnie jak Ty, w listopadzie 2009 :D
    z tym że sama byłam sobie biurem, czyli wyjazd indywidualny ;) ale miejsca w Bangkoku widziałam te same i odczucia mam podobne. miasto bardzo europejskie, chociaż oczywiście orientalne :) tajska kuchnia - wyśmienita :)
    do Tajlandii wrócić muszę :)
    z przyjemnością przeczytam ciąg dalszy. pozdrawiam!
    duży plus za ciekawy tekst i zdjęcia!
  29. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (06.04.2010 13:43) +2
    :) wieczorem dodam kolejne odcinki ...
  30. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (06.04.2010 8:28) +2
    Eli, dziękuję. Nie wiem czy zrobiłem dobrze wklejając częściową relację, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać :) Obiecuję uzupełniać regularnie.
bartek_sleczka

bartek_sleczka

Bartek Ślęczka
Punkty: 134795